Eligiusz Włodarczak 26/09/2010 15:34:27 |
Rozmowę przeprowadziłam podczas jubileuszu 60 lecia szkoły, 25 września 2010 r. Byłem ministrem u niego kancelarii od czasu zwolnienia Kaczyńskich. Jak ich wywalili to wtedy przyszli nowi ludzie m.in. Falandysz, Zakrzewski, ja przyszedłem. Wcześniej znaliśmy się z Trójmiasta ja tam byłem adwokatem. Jak wspomina Pan Lecha i Jarosława Kaczyńskich współpracowników Lecha Wałęsy? Lech Kaczyński wykładał na Uniwersytecie Gdańskim co prawda na najgorszej katedrze bo nikt tam nie chciał wykładać na Prawie Pracy, był jaki był. Jarosław siedział u mamusi w Warszawie z kotkiem. Na początku w gronie doradców Prezydenta była sama warszawka, tu z miejscowych nie było odważnych działaczy, byli tacy, którzy pracowali na niwie politycznej. Tacy jak Borusewicz. Kaczyńscy założyli Porozumienie Centrum jako zaplecze polityczne Prezydenta. Dlatego Jarek został szefem kancelarii a Lech szefem BBN-u. Czasem zdarzały się zabawne zdarzenia. Jarosław Kaczyński był szefem kancelarii a Wałęsa leciał do królowej angielskiej. Protokół przygotowuje listę kto, gdzie, jak, jakie stroje, do jakiego samochodu. Wachowski nie lubił "Kaczorów" tak jak większość z nas i na złość wykreślił Jarka z wyjazdu. Wałęsa o tym nie wiedział. Jarek poleciał do Wałęsy z pytaniem dlaczego został wykreślony. Wałęsa wezwał natychmiast Wachowskiego. Zapytał dlaczego wykreślił Kaczyńskiego z listy uczestników u królowej a on mówi: panie prezydencie w trosce o pana prestiż bo jak on będzie wyglądał we fraku? Jak pingwin. Kaczyński po tym się obraził. Potem jak wybuchła afera z PC jeden z prominentnych działaczy Zaleski wyprowadzał Bagsika, Godzinowskiego z dolarami z Polski przejściem dla ViP- ów, pobrali pieniądze z PC i przelali na ten nieszczęsny Telegraf. I była tam kupa tych historii. Wałęsa powiedział chłopcy, dosyć. W jakich okolicznościach poznał Pan Lecha Wałęsę? Byłem adwokatem to z Wałęsą się spotykałem, on lubił ze mną gadać. Sam do mnie zadzwonił. Zarzucają Wałęsie, że powynosił dokumenty z IPN-u Bzdury, on nie musiał, a może i brał to na pewno oddał. Przy mnie nie brał. Jest Pan mu wierny? A jaki mam być. To tak samo jak z każdym klientem w adwokaturze. No może nie tym się kierowałem, ale adwokat który działał z jednym klientem a potem go zdradza i działa na korzyść przeciwnika to jest świnia nie adwokat. A ja nie jestem taki. Dla mnie Wałęsa jest wyjątkowym człowiekiem. Nigdy nie spotkałem człowieka o takiej charyzmie. Byłem na tych rozmowach w cztery oczy bo byłem dość blisko, byłem z-cą szefa BBN i zajmowałem się tymi wszystkimi sprawami, które nie dotyczyły bezpośrednio wojska bo tym Milewski się zajmował, a ja zajmowałem się UOP-em, prokuraturą, to nad czym niby prezydent miał zwierzchność – choć nie zupełnie zwierzchność bo on nie mógł wydawać rozkazów. Z Wałęsą spotykałem się przez 5 lat. Musiałbym napisać książkę ale nie zamierzam. Dałem słowo z racji na moje powiązania służbowe, będąc w UOP miałem dostęp do wszystkich informacji ale nie chcę o nich gadać. Jak tylko wypuścili go z internatu to ja byłem u niego z Mietkiem Wachowskim tam rozmawialiśmy o różnych sprawach. Jeździliśmy z Wałęsą do Elbląga przez 3 dni w tygodniu na proces internowanych z Kwidzyna, którzy zostali tam zmasakrowani przez służbę więzienną. Wałęsa tam jeździł jako wolny słuchacz, co bardzo się nie podobało milicji i władzom. Stamtąd go znam i on mnie poznał. Czasem były przezabawne historie. Jestem katolikiem, nie zapiszę się do jehowitów, ani ewangelików, tak się urodziłem i tak jest mi dobrze. Byłem zaproszony przez warszawskiego prałata który był jednocześnie kapelanem wojskowym na otwarcie kościoła garnizonowego, to był "103 pułk helikopterów" oni byli na Bemowie to ci co papieża wozili. Jak zobaczyłem procesję dookoła kościoła i tych generałów wszystkich z tymi wężykami noszących baldachim to sobie powiedziałem Włodarczak do czego ty dożyłeś, to normalnie świat się do góry nogami przewrócił. Potem jak te komuchy brały śluby katolickie u Głódzia bo się wstydzili żeby nie mieć a wszystko po to by utrzymać stołki. Przecież cała generalicja była po szkole w Moskwie nie było wyjątków nikt nie był generałem. Co było wybierać. Kogoś trzeba było znaleźć co jest normalny i uczciwy... w miarę. Jaką spuściznę zostawi się młodzieży, jak nauczy się ich historii, skoro ukazują się kłamliwe książki? Ten Cenckiewicz jest idiotą skończonym Jak bronić Wałęsy, co robić żeby historia prawdziwa przetrwała, skąd młodzież ma czerpać prawdę? Niechby młodzież oglądała transmisję z ostatniego zjazdu „Solidarności” w Gdyni gdzie się Śniadek popisał. Ja Śniadka poznałem wcześniej u Wałęsy bo on tam przyłaził, potem go wybrali na przewodniczącego „Solidarności”. Miałem klientów, którzy siedzieli za ulotki m.in. ludzie z Sopotu, oni tam drukowali u siebie w piwnicy, czasami prosili żebym rozdał ulotki w sądzie to ja zanosiłem.Gdy zaniosłem do stoczni to Janusz mówi, Elek my tu nie weźmiemy bo tu jest w tej chwili zawirowanie, po prostu się bał a teraz robi za owsika u "Kaczorów", to jest tak obrzydliwe dla mnie. Związkowiec w sercu może popierać kogo chce ale to co on wyrabiał z tą Krzywonos. To ona była bohaterką a nie on, jego nie było na strajkach. To ona dostała od bespieki tak, że poroniła, nigdy nie mogła mieć swoich dzieci. A potem zaczęli gadać z tej grupy doradców, że Lechu Kaczyński był z pretensjami dlaczego go nie zaprosili do Areopagu – mędrcy!, bo go nie znali. Czy w Gorzowie był Pan związany z opozycją? Ja studiowałem w Poznaniu, a później dostałem aplikację w Gdańsku. Jak zaczął się sierpień 80. to ja byłem na ostatnim roku aplikacji w Gdańsku a potem związałem się Jackiem Taylorem, on ustawiał te wszystkie polityczne sprawy i mnie zawsze brał, dzięki temu mogłem bronić politycznych. W Gdyni był Odwoławczy Sąd Pracy Ubezpieczeń Społecznych, właściwie w Gdańsku z siedzibą w Gdyni. Wszystkie odwołania ludzi wywalonych z pracy były rozpatrywane. Jechałem do ks. Jankowskiego do Brygidy, tam przychodził Lechu /przyp. red.Wałęsa/ i przynosił pozwy od ludzi. Ja to brałem i występowałem w ich obronie przed sądem. Ja w politykę się nigdy nie bawiłem bo nie lubię tego. Wszyscy wiedzieli kim ja jestem, wiedzieli co ja robię i nie musiałem wygłupiać się. Ani nie stratowałem na żadnego posła nigdy w życiu. Czy teraz utrzymuje Pan kontakt z Wałęsą? Czasami. A był u mnie niedawno, żeby było śmieszniej akurat musiałem pojechać po materiały budowlane, bo mam remont. Nie było mnie w domu, a Wałęsa był w Redzie na uroczystości bo tam otwierali jakąś szkołę Jego imienia. Gdy wróciłem, moi murarze mówią: panie mecenasie był Prezydent byli tak przestraszeni, mam kiosk koło domu z kurczakami - pani mówi jeszcze nigdy BOR-owcy kiosku mi nie pilnowali. No jajca jak berety. Wokół Wałęsy są teraz nowi ludzie. Ja nie zmierzam tam robić za darmo, za pieska jakiegoś, ja już jestem na to za stary. Ja już swoje co mogłem zrobiłem, będę robił dalej a jeśli będzie trzeba, Wałęsa wie, że zawsze może na mnie liczyć. To jest wspaniały człowiek a te jego wisty powinny przejść do historii dyplomacji. To co powiedział bo ja byłem na tych rozmowach w cztery oczy, wtedy gdy Kohl napomknął panie prezydencie wy odzyskaliście już niepodległość a my mamy jeszcze ten Berlin Wschodni a Wałęsa na to odparł, zobaczy Pan, że niedługo mur runie. A Kohl powiedział panie Prezydencie prędzej mi tu kaktus wyrośnie na dłoni zanim ten mur runie. I przyjechał zaraz po obaleniu muru do Polski a Wałęsa już na lotnisku powiedział pokaż pan rękę. Bitte. Wszystko na ten temat. Z jakiej rodziny Pan pochodzi? Ja jestem mieszaniec. Matka z Grodna ojciec z Wielkopolski z Międzychodu. Ojciec całe życie pracował w PZGS-ie, później przekształconym w WZGS był głównym księgowym. Był prezesem Klubu LZS „Orlęta” Gorzów. Oni mieli dwie sekcje kolarską i łuczniczą. W kolarstwie dwóch mistrzów świata za ojca się wychowało Piasecki i Jaskóła. A łucznicy bracia Nuckowscy długie lata byli pierwsi w lidze. Mama też byłą księgową. Babcia wyszła za mąż za policjanta tzw. granatowego. Dziadka zamordowali w Miednoje. Mam więc też tam swoja pamiątkę. Byłem z Wałęsą w Smoleńsku, wylądowaliśmy na tym samym lotnisku tylko parę lat wcześniej. Wtedy gdy otwierali ten cmentarz. Wałęsa był tam jako pierwszy Prezydent Polski. Eligiusz Włodarczak jest absolwentem Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej Curie w Gorzowie Wlkp. Wanda Milewska Gdański Areopag – cykl dyskusji, konferencji i seminariów, organizowanych w Gdańsku przez Forum Dialogu Gdański Areopag, Duszpasterstwo Dziennikarzy oraz Duszpasterstwo Środowisk Twórczych, podczas których poruszane są tematy etyczne i religijne. Spotkaniom towarzyszą wystawy, prezentacje oraz akcje charytatywne. Gdańskie Areopagi są rozwinięciem zapisów tak zwanej Karty Powinności Człowieka – dokumentu stworzonego przez wybitnych polskich intelektualistów, uchwalonego w 2000 roku, podczas I Gdańskiego Areopagu w formie kodeksu etycznego. Inspiracją do zredagowania dokumentu był przełom tysiącleci oraz pięćdziesięciolecie Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Punktem wyjścia do stworzenia Karty Powinności Człowieka było 21postulatów robotniczych z sierpnia 1980 roku. Jacek Taylor polski polityk, adwokat, poseł na Sejm I i II kadencji. Był obrońcą w procesach politycznych. |